BADYLE / solo performance – pokaz pracy w procesie 18 lipca w Warszawie

Jak przetłumaczyć strategie przetrwania dzikiej zieleni miejskiej na choreografię? Jak ruchem oddać wolę życia roślinnych istot, których zasadą jest bezruch? Ich ruch jest wewnętrzny, metaboliczny, niewidoczny dla ludzkiego oka, mimo że tak potężny i niezłomny, o mocy tworzenia i kontynuowania życia.

To, co w mieście dzikie, oficjalnie jest wstydliwe. Nie podlega kontroli, jest nieprzewidywalne, wolne. Wstyd nam za nieplanowaną zieleń, która się panoszy po mieście, kolonizuje parkingi, okupuje chodniki i przejmuje nieużytki. Wdziera się do piwnic, zajmuje kanały i osiada w pustostanach. Zupełnie jak szczury, bezużyteczne badyle albo bezdomność, wstydliwa i kłopotliwa. Nie wiadomo, co z nią począć ani jak się jej pozbyć. Jest i zdobywa.
Albo jest jak pornografia: kusi, fascynuje, podnieca, ale wstyd się do tego przyznać.

W pokazie wykorzystałem fragment książki Urszuli Zajączkowskiej “Patyki, badyle”, Marginesy, Warszawa 2019, s. 156-157. Czyta, anka jurek: „Człowiek […] [wy]kreuje zbiorowiska roślin – […] bardzo typowe, lecz dla siebie. Kiedy on umiera, gdy wyludniają się wsie, zmieniają się tam i rośliny. Odchodzą. Ogrody, mówi się, że dziczeją, bo nagle pojawiają się rośliny, które nie znoszą człowieka, a potrzebują nieograniczonej swobody, to początek pierwszych wlewów lasu wkradających się w opustoszone zagrody i sady. Jabłonie uwalniają się od corocznego rodzenia owoców, nie są cięte, by tworzyły jeszcze więcej kwiatów, a potem, by dźwigać, trawy pod nimi się nie kosi, w polu zaczynają rozsiewać się brzozy, nikt ich nie wyrwie. Płoty i mury porastają mszakami, nieczyszczonych rynnach rozsiewają się w murszu konyzy i nawłocie. To zupełnie inaczej, niż kiedy był tu człowiek. Z jego odejściem zamilkł też jego ekosystem. Roślin […] przeplatających szlaki z drogami człowieka już nie będzie.”

Pomysł, koncepcja i wykonanie: Łukasz Wójcicki

“Mam poczucie, że nie udało mi się przełożyć tych strategii na choreografię, ale ta porażka, w duchu Jacka Halberstama, jest strategią samą w sobie. Jest dla mnie Cohenowską szczeliną, przez którą przedostaje się światło”.

Zapraszam na pokaz pracy w procesie mojego solo BADYLE, 26 lipca o 18.00 w Szkole przy ul. E. Plater 31 w Warszawie.

W grafice wykorzystałem zdjęcie mojej postaci autorstwa Sandry Wilk. Wydarzenie na FB: https://fb.me/e/3ppTRO8Ch

„Projekt jest realizowany w ramach stypendium artystycznego m.st. Warszawy”